Moim sposobem na życie zawsze były podróże. Od ukochanej mamy do nowej rodziny, później jeszcze raz, i jeszcze. Pewnego dnia postanowiłem sam obrać sobie cel i cicho, bez zbędnych pożegnań, ruszyłem w nowe życie. Wyszedłszy z domu właściciela, postanowiłem pojechać dalej niż kiedykolwiek, poznać wieki świat. Lecz za magiczną barierą, przez którą ludzie przechodzili bez trudu, nie było dla mnie miejsca. Zabrano mnie do schroniska i nazwano Travel- Travel z biura podróży.
Z każdą wyprawą nabiera się cierpliwości, pokory, nowych doświadczeń. Moja wyprawa do schroniska nie była bezowocna- nauczyłem się kochać to, co daje mi los, dogadywać się z niektórymi psiakami, lecz czuję, że nadchodzi czas, by ruszyć dalej. Następną wyprawę chciałbym odbyć z opiekunem, który nigdy by mnie nie opuścił, opiekunem, którego JA nie chciałbym opuszczać. Człowiek ten powinien zrozumieć moją ciekawość do świata i niespożytą energię, poświęcać czas na wspólne spacery.
Jestem przekonany, że droga z biura podróży do schroniska nie była moją ostatnią. Jestem pewny, że gdzieś tam jest ktoś, kto tak jak ja ponad wszystko uwielbia zmiany i wyzwania.
Hans Christian Andersen napisał kiedyś: Podróżować to żyć. To moja życiowa maksyma.
Wiarę przynosi mi myśl, że jakiś człowiek myśli tak samo…
Pies został odrobaczony, zaszczepiony i zaczipowany. Obecnie przebywa w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Tczewie prowadzonym przez OTOZ Animals przy ul. Malinowskiej.
Więcej informacji o Travelu udzieli wolontariuszka:
tel 500 504 752
email: adopcjeschronisko@interia.eu
