“Dobrzy ludzie, którzy nie pozwolili mi umrzeć, nazwali mnie Misiek, choć tak naprawdę to ja już sam nie pamiętam jak mam na imię. Kilka miesięcy temu zostałem brutalnie wyrzucony z jadącego samochodu przez moją \'panią\', którą tak strasznie kochałem. Na nieszczęście dla mnie, ta miłość została we mnie i dlatego tęsknie patrzę na przejeżdżające samochody z nadzieją, że jednak oni kiedyś po mnie wrócą.”
Obecnie Misiek, około 3 latek, jest w domu tymczasowym, w którym jednak nie może zostać na stałe. Jest bardzo grzeczny, nie niszczy, nie szczeka, towarzyszy swojemu tymczasowemu panu w każdym zajęciu. Znacznie poweselał i zmienił się też jego wygląd. Nie interesują go inne psy, no chyba, że chcą się bawić. Nie goni za rowerami, jest przyjazny w stosunku do ludzi. Potrafi jednak warknąć, kiedy uzna, że jego pan mógłby być zagrożony. Jest odrobaczony i odpchlony. W najbliższym czasie zostanie zaszczepiony i ewentualnie wykastrowany, zanim trafi do domu stałego.
Osoba, która zechciałaby go adoptować, dać mu trochę miłości, będzie miała oddanego przyjaciela, który z czasem zapomni o swoich byłych właścicielach i pokocha całym swym psim sercem...
kontakt:501 422 876