Cztery lata byłem oczkiem w głowie moich właścicieli. Cztery lata byłem ich przyjacielem- wiernym i oddanym. Czy cztery lata dla nich nic nie znaczą!? Postanowili mnie oddać... Bo im się znudziłem... W schronisku bardzo cierpię... Jest mi zimno- wcześniej mieszkałem w domu. Bardzo tęsknię za moim człowiekiem. Chciałbym, żeby do mnie wrócił... Teraz moim \"domem\" jest przytulisko, gdzie wołają na mnie Bert. Jestem bardzo grzeczny i spokojny, nie sprawiam wolontariuszom żadnych problemów. Moi właściciele wcześniej wozili mnie samochodem-uwielbiam nim jeździć. Z innymi psami zgadzam się dobrze. Czy zechcesz mnie pokochać i dać mi dom, gdzie będę w pełni szczęśliwy? Warunkiem adopcji jest wizyta przed i po adopcyjna oraz podpisanie umowy adopcyjnej. Jeśli chcesz mnie uratować, dając mi dom, napisz lub zadzwoń: Paula3312@wp.pl 607350567-prosiłabym dzwonić po 16.00.
