Lana nie ma nic. Do niedawna nie miała nawet imienia. Dostała je od Małgosi, która Ją znalazła. Lana została wyrzucona z samochodu przy trasie Nowy Dwór Maz.- Błonie. Nie rozumiała, co się stało. Wykopała jamę w ziemi i tam wiernie czekała na tego, kto Ją porzucił. Mijały godziny, a później dni... , a Ona dalej czekała, ufna i wierna do końca... Dokarmiali Ją pracownicy pobliskiej firmy, którzy w końcu zawiadomili pobliskie schronisko. Niby dobrze, ale suczkę w Jej wieku w schronisku czekałaby już tylko powolna śmierć z tęsknoty i rozpaczy. Na szczęście pojawiły się dobre dusze, które ulitowały się nad losem bezimiennej suni. Tymczasowo umieściły suczkę w hoteliku i teraz szukają dla Niej kochającego domku. Sunia ma około 6-7 lat, jest bardzo przyjazna, posłuszna, nie załatwia się w kojcu, utrzymuje czystość. Jest bardzo aktywna, uwielbia biegać. Czeka na spacery. Ładnie chodzi na smyczy, pięknie bawi się piłeczką. Lana to typowa domowa sunia, jest przymilna, lgnie do człowieka, prosząc o odrobinę ciepła i czułości. W schronisku odejdzie szybko, samotna i zapomniana. POMÓŻCIE OCALIĆ JĄ OD ZAPOMNIENIA!!!
Wskazany jest domek bez innych zwierząt.
W sprawie adopcji/pomocy należy kontaktować się z hotelikiem \"Mokry Nosek\" w Teresinie tel. 503 195 666
