Maks to trzyletni mieszaniec boksera. Został wyrzucony z samochodu w okresie wakacyjnym i koczował przez miesiąc przy trasie, czekając na powrót swych \"państwa\". Błąkał się przy drodze cudem nie ginąc pod kołami. Potrącony, skrajnie wychudzony i wycieńczony trafił w końcu do schroniska. Tam spędził trochę czasu - początkowo ciesząc się codziennymi spacerami, jednak stopniowo wycofując się i chowając w budzie. Z zimna, z samotności, z tęsknoty. Boksery i ich mieszańce to jedne z psów najgorzej znoszących warunki schroniskowe. Maks jeszcze bardziej schudł, mimo najlepszej możliwej opieki i starań opiekunki nie mógł cieszyć się życiem.
Maksowi się udało pomóc, trafił do domu tymczasowego, gdzie natychmiast odżył.
Jest psem bardzo wesołym, ruchliwym i pogodnym. Uwielbia rzucanie zabawki i przeciąganie sznura. Maks nie jest starym psem, jego posiwiały pysk jest wynikiem koszmaru jaki przeżył.
Ma około trzech lat. Jest nauczony mieszkania w domu, zna podstawowe komendy. Maks jest \"ucywilizowanym\" psem, miał dom, miał właścicieli. Teraz musi znaleźć ich na nowo. Jestem przekonana, że Maks będzie wiernym i oddanym towarzyszem. Bardzo przywiązuje się do ludzi i bardzo potrzebuje z nimi kontaktu.
Maks nie nadaje się do mieszkania w kojcu - nie ma długiej sierści która chroniłaby go przez zimnem.
Jest zdrowy, odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany.
Osoby zainteresowane losem Maksa prosimy o kontakt telefoniczny: 0 793 147 805 lub drogą mailową: gotych@o2.pl
