Wybacz mi, moja wytęskniona przyszła Przyjaciółko, że zacznę w taki sposób, ale z szacunku dla kobiet, które miałyby tracić czas na czytanie moich słów mijając się z mymi oczekiwaniami, zaznaczę to już na początku: Nie szukam związku, żony, przygodnej kochanki, ani kogoś na jednorazową \"przygodę\" jakkolwiek ją rozumieć. Nie szukam też zakorzenionych w czarno-białym widzeniu świata rad w stylu: \"To żona powinna być twoją przyjaciółką\".
Szukam więc przyjaźni. Może nieoczywistej w oczach świata, ale na pewno budowanej długo, wytrwale, a której fundamentem byłaby wzajemna otwartość, delikatność i to cudowne poczucie, że jest gdzieś bliska dusza, która nie odejdzie, nie wzgardzi, przed którą można się w pełni otworzyć... tak, także przyznając się do swoich słabości...
Jestem jeszcze przed trzydziestką, mam ustabilizowaną sytuację, rodzinną, zawodową, nie jestem jednym z tych, którzy szukają odskoczni od codziennych kompleksów i nudy. Jestem pod wieloma względami spełnionym człowiekiem, choć, jak się domyślasz (bo przecież jestem tutaj), brakuje mi tego, o czym opowiedziałem wyżej. Mam swoje pasje, rozliczne zainteresowania i chciałbym, abyś i Ty miała swoje.
Jakie są moje oczekiwania co do Ciebie? Wybacz mi, że bezdusznie wypunktuję. Tak jest łatwiej.
1. Napisz tylko, jeśli utożsamiasz się z tym, co napisałem w drugim akapicie. Z każdym zdaniem, słowem. To naprawdę ważne.
2. Bądź inteligentna. Tak, wiem, że każdy człowiek uważa się za takiego, ale cudnie byłoby jednak móc czasem porozmawiać o książkach, filmach czy innych kulturalnych sprawach, nie wspominając o zwyczajnej kulturze rozmowy, której jakby coraz mniej dookoła...
3. Miej na uwadze, że mam swoje obowiązki i dużo łatwiej (jak również ciekawiej) jest mi napisać dłuższy mailowy \"list\", aniżeli liczyć, że \"zgramy się\" czasowo na jakimś komunikatorze. Chciałbym, abyś i Ty nie bała się napisać czegoś dłuższego, nawet jeśli miałoby się to odbić na częstotliwości naszych przyszłych kontaktów.
4. Ten punkt łączy się po trochu z powyższym. Wiedz, że nie spotkamy się szybko. Nie jestem pochopny, poza tym mieszkam bardzo daleko... Dlatego zaczniemy od pisania i póki co, to będzie nasz mały świat...
5. Chciałbym, abyś miała w sobie tę nutę \"dawnego świata\". Nie wiem, jak to nazwać, ale odczuwam swoisty przesyt całym tym współczesnym hałasem, ciśnieniem na \"pozytywną energię\" (nie znoszę tego wyrażenia). Ty też?
6. Wiek? Nie musimy się tego trzymać sztywno, ale powiedzmy, że 25-35 lat.
7. Pamiętaj, że podtrzymywanie relacji, pielęgnowanie jej to zadanie dla obu stron. Chcę, by Ci zależało. Chcę równości.
Twój stan cywilny, miejsce zamieszkania, wygląd... to nie ma teraz znaczenia. Nie krępuj się tym.
Czekam na Ciebie wytrwale.
M.
