Lea to wyjazdowy nabytek. Na plac zabaw dla dzieci przywlókł się półroczny szczeniaczek, z chorą skórą, pogryziony, zaczepiający wszystkich. Ma jeszcze za duże łapy, jest słodko pokraczna i ma najwspanialszy charakter pod słońcem. Lea to suczka w typie owczarka belgijskiego malinois. Miła, uległa i bardzo łagodna. Trochę panikuje przy nowościach, ale absolutnie nie używa zębów. Jest bardzo delikatna i kontaktowa po prostu chodzący przytulak. W stosunku do psów zachowuje się wzorowo, nie zaczepia a po powitaniu zachęca do zabawy. Dla szczeniaczków wyrozumiała i super delikatna. Ot, cukiereczek.
Lea potrafi zachować się w domu, nie niszczy i nie hałasuje. Uważać trzeba jedynie na buty i garderobę bo stęskniona zanosi te rzeczy pachnące opiekunem na swoje miejsce i leży na nich bądź je memla. Lubi bawić się piłeczką czy gryzakiem i wtedy mam psiaka nawet na godzinę z głowy ;)
Dziewczynka nie jest grymaśna przy jedzeniu, pochłania absolutnie wszystko. Można jej też bezproblemowo gmerać w misce czy ją zabrać.
Na spacerach usłuchana i pilnuje się opiekuna, niestety ma zwyczaj polowania na wszystko co się rusza począwszy od ptaków a na owadach skończywszy. Ma jeden głupi zwyczaj, nad którym trzeba pracować, mianowicie podchodzi do ludzi i łapie ich zębami za ręce lub nogi, nie robi tego z agresją czy mocno ot uznała to za formę powitania
Lea prosi pomoc i swój własny, jedyny domek. Gmina się na nią wypięła, miejscowi przeganiali ją z powodu choroby skóry. Jej dni w podlubelskim miasteczku były policzone, ale teraz ma szansę na lepsze życie.
Suczka jest w trakcie leczenia, zostanie odrobaczona i zaszczepiona na wściekliznę.
Znajduje się pod opieką Fundacji SOS Bullterrier.
W sprawie adopcji proszę dzwonić:
Iwona: 609 757 920