Mix pudla PILNIE szuka nowego domu - Pruszków

Mix pudla PILNIE szuka nowego domu

Miasto: Ogłoszenia Pruszków, Region: Lubelskie

Około 6-letnia czarna sunia Zuzia mix pudla i sznaucera miniatury pilnie szuka domku. Bardzo łagodna i przyjaźnie nastawiona do ludzi zwłaszcza dzieci. Wychowana na wsi, obecnie na łańcuchu (depcze sadzonki). Obecni właściciele chcą ją \"zlikwidować\", bo zamierzają wziąć szczeniaka.
Pilne! tel 501421602 kasiadaszkiewicz@op.pl Pruszków

Cytat osoby, która wie co dzieje sie z psem:
Właśnie wczoraj byłam u mojej głupiej babki na wsi, psy na łańcuchach, jeden kunelek, drugi średniej wielkości pudel. Podobno \"gniotą\" sadzonki w tunelachi muszą być na łańcuchach. Pudelka cała w brudnych strąkach do ziemii, oblepionych brudem, ogólnie szok. Syn spuścił ją z tego łańcucha, ja nożyce do ręki, 2 godziny wycinałam jej to świństwo, w niektórych miejscach musiam wyciąć prawie do gołej skóry bo te kołtuny były tak twarde że inaczej nie dało rady, przez cały czas grzecznie leżała. Sunia jest cudowna, radosna i uwielbia dzieci. Ma jakieś 6-7 lat bo już siwieje, w ubiegłym roku ktoś z miasta ją przywiózł błąkała się po ulicy. Koszmar gdybym miała innego chłopa albo chociaż ogródek bez wachania bym ją z tamtąd zabrała. Niestety mój mąż nie lubi zwierząt, a o psie to już w ogóle nie chce słyszeć, ledwo toleruje frety.
Tekst mojeg pop*****nego wójka, który mieszka z babką: ona (sunia) to idzie na zlikwidowanie bo chcę szczeniaka, a ona jest stara i nie chce jeść\". Powiedziała mu co o nim myślę i że jak tylko cokolwiek stanie się psu to będę pierwszą osobą, która powiadomi o tym prokuraturę, poza tym jak ona mogła jeść jak cały pysk miała w twardych brudnych bobach, które jej wchodziły do miski. Poza tym jest raczej pulchna więc na zagłodzoną nie wygląda. Przywiozłam worek karmy i psie ciastka wcinała aż miło.
Mój ojciec też przeprowadził rozmowę z tym debilem mam nadzieję, że przemówiliśmy mu do rozumu. A że to jest stary pacan to mnie nie dziwi, ale że jego córcia (32 lata) przyjeżdza 2 razy w tygodniu i nie widzi jak wygląda pies, to już na prawdę ręce opadają.
Niestety dom i obejście należą do tej córci, więc na razie traktują mnie jak niegroźnego wariata, ale jak zacznę bardziej szumieć to mnie na podwórko nie wpuszczą, więc wolę grzecznie prosić i kontrolować sytuację bo jak będę się kłucić to nawet nie będę mogła sprawdzić co dzię ze zwierzakami dzieje.
A jeszcze jedno, on o tym wszystkim przy moich dzieciach mówił, syn się wściekł a córcia przez całą powrotną drogę płakała, że wójek nie dobry i że chciał pieska skrzywdzić, którego ona uwielbia.
Boże, są prości ludzie ze wsi ale są też prostacy bez uczuć.
Sytuacja bez wyjścia, jedyne co mogę zrobić to na bieżąco kontrolować sytuację, podrzucać zwierzakom lepsze jedzenie i zastąpić łańcuchy grubymi linkami, bo o zupełnym bieganiu na swobodzie u tych ludzi nie ma mowy.
P.S. nagminną praktyką na wsi jest topienie i zakopywanie kociąt i szczeniąt.
Płakać się chce.

Psiak jest w okolicach Radomia ale w razie potrzeby można go przewieść do Warszawy (ja i koleżanka jesteśmy z Wawy), jeśli jednak ktoś z dalszych zakątków kraju zdecydowałby się na psiaka to z pewnością uda się skombinowac jakis transport, na tą chwile priorytetem jest znalezienie mu domku.

Autor ogłoszenia

Kasia

Telefon: 501421602

Skontaktuj się telefonicznie...

lub...

Wyślij wiadomość