Labradorka Tina szuka kochającego domu.

Miło, że wpadłeś na tą stronę, by mnie poznać. Mam na imię Tina. Moja historia nie jest zbyt wesoła… Całe swoje dotychczasowe życie spędziłam w kojcu. Labrador w kojcu, możesz sobie to wyobrazić? Upał, deszcz, śnieg, mróz – bez wyjątku. Przez 11 lat obecności na świecie nie miałam okazji przekonać się co to takiego ciepły domek, wygodne posłanie, bliskość człowieka, zaciszny kąt. Wiem, że nie należę do tych najmłodszych, wiem, że większe szanse na znalezienie domu mają psiaki z krótszym życiorysem… to przytłaczające. Jednak jednego możesz być pewien – jeżeli przygarniesz mnie pod swoje skrzydła, odwdzięczę się taką miłością, na jaką nie stać żadnego innego psa. Po swoich przeżyciach potrafię docenić bliskość, ciepło i opiekę, jak żaden inny zwierzak, naprawdę! W domu tymczasowym nauczyłam się zasad panujących w mieszkaniu, zaakceptowałam je bez problemu – jestem naprawdę grzeczna. Pomimo wieku jestem pełna energii, gdyby nie mój siwy pyszczek, nikt by się nie zorientował, że tyle lat za mną. Dzięki ludziom, którzy się mną opiekują, poznałam wygody życia psa domowego i bardzo mi przykro, że tak wiele mnie ominęło, a tym bardziej mi przykro, że to tylko dom TYMCZASOWY... a ja marzę o domu STAŁYM, czy to tak wiele? Pozwól mi stworzyć szansę na nadrobienie tego całego szczęścia, które mnie ominęło. Stwórz okazję na spędzenie jesieni życia z rodziną, w kochającym domu pełnym ciepła i radości, o której ilość osobiście zadbam – tak, by nigdy nam jej nie zabrakło! Odezwij się koniecznie do koordynatorki adopcji! A tymczasem całus i, mam nadzieję, do zobaczenia – Tina.