Na przełomie marca i kwietnia 2010 roku na przystanku w Zagórzu został porzucony pies. Ludzie, którzy go dokarmiali twierdzą, że był porzucony w zawiązanym worku, po uwolnieniu długo koczował na przystanku. W międzyczasie prawdopodobnie został potrącony przez samochód – miał duże trudności z chodzeniem (tylna łapa).
Cezar trafił pod opiekę fundacji 13 kwietnia, po wizycie w lecznicy został odwieziony do domu tymczasowego. Okazało się, że mimo swojej postury waży jedynie 23 kg, jest bardzo wychudzony i zaniedbany, z mnóstwem kleszczy i stanem zapalnym skóry od pcheł. Obecnie przechodzi kurację Nivalinem, dzięki której jego łapa stała się sprawniejsza, jednak jeśli po jej zakończeniu problemy z chodzeniem nie znikną całkowicie, trzeba będzie go poddać dalszej diagnostyce.
Cezarek jest łagodnym psem, może mieszkać w kojcu jeżeli będzie miał zapewnione spacery i kontakt z ludźmi. Jest łagodny dla kotów i innych zwierząt. Bardzo grzeczny w aucie. Uwielbia głaskanie. Czeka na dobry dom!