Smyk wychował się w rodzinie, dużej rodzinie pełnej dzieci i dorosłych. Cieszył się spacerami, towarzystwem ludzi. Jako pies nieprzeciętnej urody budził zainteresowanie przechodniów. Zawsze na smyczy, blisko swojego pana, radosny i żywiołowy. Pięć lat spędził ze swoją rodziną, od szczenięcia był wiernym towarzyszem zabaw, na dobre i na złe, w dobrobycie i biedzie, która często dotykała jego ludzi.
Pewnego dnia historia jego życia złamała się, tak jak załamał się świat całej rodziny. Zmarła ukochana mama. Dzieci zostały same pod opieką ojca. Na psa nikt już nie miał czasu, ani serca dla niego. Zbyt wiele bólu, by zmieścić w jednym mieszkaniu.
Pies został sam.
Zupełnie sam... zamknięty w schroniskowym boksie. Nie jadł, nie pił, czekał na swoich ludzi lub śmierć... Jedyną nadzieją dla niego jest nowy dom i chwilowo opieka wolontariuszy, którzy robią wszystko, by przywrócić psu nadzieję na lepsze jutro.
Smyk ma 5 lat, zna podstawowe komendy, na które bezbłędnie reaguje, jest posłuszny, potrafi chodzić na smyczy, zachowuje czystość w mieszkaniu. Nie nadaje się do pilnowania podwórka. Jest zaszczepiony przeciwko wściekliźnie, odrobaczony, przed adopcją zostanie zachipowany i wykastrowany.
Kontakt w sprawie adopcji: 608 404 770
