Kiedyś miała dom i pełną miskę.
Potem jej właściciel zachorował i przestał o nią dbać.
Paula błąkała się po ulicach, jadła to, co udało jej się wyżebrać.
W końcu komuś zrobiło się Pauli żal i przywiózł ją do schroniska.
W schronisku dają jeść.
Jest kojec, jest buda, w której można się schować przed deszczem,
są też inne psy, z którymi można się zaprzyjaźnić.
Ale nie ma człowieka!!!
Wolontariusze każdemu psu mogą poświęcić tylko chwilę,
w schronisku nie ma czasu na czułości, szybki spacer, kilka głaśnięć i już.
A zimą buda wcale nie jest taka ciepła.
Dlatego wszyscy w schronisku bardzo ucieszyli się, kiedy Paula została adoptowana.
Ta radość nie trwała długo
Paula miała dużo szczęścia w swoim nieszczęściu, że wolontariuszki udały się na wizytę poadopcyjną. Miała być ciepła buda, pełna miska, duży teren do biegania i troskliwy opiekun.
Była sklecona z byle czego konstrukcja, krótki łańcuch, błoto. I człowiek, który uważał, że wszystko jest w porządku. Nawet miski z wodą nie było.
Tak oto Paula wróciła do schroniska i znowu szuka domu. Tylko tym razem takiego na zawsze,
w którym nie będzie jej brakowało jedzenia, wody i miłości.
Paula jest wspaniałą suczką, bardzo mądrą i otwartą na współpracę. Posłuszna, ładnie chodzi na smyczy. Ostrożna w stosunku do obcych, ale łatwo ją do siebie przekonać. Dogaduje się z innymi zwierzętami.
Jest zdrowa, wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona.
Paula doskonale nadaje się do pilnowania domu, ale absolutnie nie zostanie wydana na łańcuch.
Może mieszkać w kojcu, ale pod warunkiem, że będzie w nim zamykana tylko na kilka godzin dziennie.
Najlepiej czułaby się w domu z ogrodem, ale może też mieszkać w bloku.
KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI:
tel: 604 101 165 lub 508 911 774 oraz m.gorzynska@wp.pl
